Zgodnie z
obietnicą opowiem Wam historię związaną z prowadzoną niedawno przeze mnie sesją
coachingu grupowego (przynajmniej wtedy
wydawało mi się, że będzie chodziło o coaching grupowy).
Zaczęło się
jak zwykle. Trzech team leaderów zwróciło się do mnie z prośbą o sesję
coachingu grupowego. Temat? Problemy komunikacyjne
wewnątrz grupy, którą prowadzą. Problemy te dotyczyły również komunikacji
między grupą a liderami, jednak sposób przedstawienia sprawy wskazywał, że
ognisko zapalne tkwi w samej grupie.
Po rozmowach
z liderami przygotowaliśmy spotkanie, które miało „uzdrowić” atmosferę w
zespole.
Zaproponowane
ćwiczenia szybko obnażyły prawdziwy problem. Nie było żadnego konfliktu
wewnątrz grupy. Prawdziwy konflikt istniał na linii grupa – liderzy.
Zrozumiałem,
że planowany coaching grupowy przerodził się w mediacje.
Ćwiczenia szybko „otworzyły” uczestników. Jedno
z zadań polegało na tym, że członkowie grupy mieli wypunktować cechy idealnej grupy
oraz zdefiniować niepożądane zachowania. Szybko zaczęli przytaczać własne,
niestety negatywne wspomnienia ze współpracy z przełożonymi. Liderzy natychmiast
podchwycili temat i wiedziałem, że od tego momentu nie mogę im przerywać. Moim
nowym zadaniem było pilnowanie, aby rozpoczęty dialog odbył się z należytym szacunkiem
oraz w atmosferze jak najmniej emocjonalnej. Na szczęście trafiłem na ludzi o wysokiej
kulturze osobistej, więc reszta spotkania przebiegła w cywilizowanych
warunkach. Sformułowanie na początku zajęć kontraktu
oraz jego podpisanie przez wszystkich uczestników zadziałało w stu procentach.
Kontrakt ten miał tylko jeden punkt: szacunek, szacunek i jeszcze raz szacunek
– a został opracowany w całości przez członków grupy i ich przywódców.
Po kilku
godzinach oczyszczających rozmów nastąpił moment podsumowania.
Celowo na
podsumowanie poprosiłem wszystkich o przejście do innego pomieszczenia.
Chciałem, aby to nowe rozdanie
kojarzyło się z nowym miejscem. Zarówno grupa, jak i liderzy (tym razem w kręgu,
a nie po dwóch stronach „barykady”) praktycznie bez mojego udziału wspólnie
postanowili, co będą dalej robić. Nad czym będą pracować, czego unikać.
Jestem
umówiony z liderami na spotkanie na początku września celem podsumowania tego,
co się zdarzy w międzyczasie, oraz dla sprawdzenia, czy efekty spotkania okażą
się zadowalające.
Obecnie grupa
pracuje nad językiem komunikacji.
Trzymam za Was kciuki.
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz